Halving Bitcoina: retrospektywna analiza rynku

Wszystkie te rozmowy o Bitcoin halving zaczyna irytować większość ludzi w społeczność kryptograficzna, ale chcemy tylko podsumować liczby i fakty na temat Bitcoin w ciągu ostatnich 8 lat. Więc zacznijmy. Po pierwsze, nie chcemy powtarzać, że każde 210000 bloków nagroda jest zmniejszana o 50% za ważny i zaakceptowany blok: wszystkie szczegóły można znaleźć w Internecie lub na Wiki. Po drugie, modele prognostyczne oparte na cenie fiat nie są nasze, zwłaszcza krótkoterminowe. Po trzecie, to tylko przegląd, a nie dokładne studium.

Jeśli chodzi o częstotliwość zapytań, jesteśmy dalecy od szczytu końca 2017 r. – początku 2018 r., ale tło wiadomości uwzględnia czynnik o połowę i próbuje go rozproszyć. Ale gdzie? Faktem jest, że to już trzeci halving: pojawił się w świecie kryptowalut w 2011 roku, a w 2012 roku na puli 50BTC zbierał już pierwsze owoce. Dlatego postaramy się spojrzeć przez pryzmat analizy retrospektywnej.

W tamtym czasie wielu użytkowników bitcoina jako zasadę wyznaczyło sobie kilka prostych zasad: wypłacić na więcej niż jedno konto, nawet jeśli wypłata była automatyczna, i starać się zmieniać konta tak często, jak to możliwe. Wypłaty powinny być dokonywane w iteracjach o wartości 0,1 BTC lub mniej, dlatego na wszystkich kontach, w tym tych, które możesz znaleźć, szperając, nie znalazłbyś więcej niż 1 BTC: ryzyko musi być zawsze uzasadnione.

Rzeczą, która najbardziej dezorientuje podczas obecnego halvingu, jest to, że ludzie dyskutują o podziale nagród, ale jednocześnie nadal wydobywają na NiceHash, oszczędzają pieniądze w pulach, nie dywersyfikują otrzymanych aktywów itp. Mówiąc prosto: ponad W ciągu ostatnich 8 lat większość górników stała się profesjonalistami tylko w sprzęcie i, co najwyżej, technologii jako takiej, ale są te same problemy z modelowaniem finansowym. I to jest podstawą całego tego werbalnego szumu, który ma miejsce tu i teraz, w 2020 roku. Gdy tylko to rozpoznamy, świat się zmieni. Co więcej, niedawno odkryto, że dość duże farmy górnicze pracują nie tylko na przestarzałym oprogramowaniu, ale używając przestarzałego systemu operacyjnego, był nawet jeden na Windows 98. Oczywiście są przyjemne wyjątki w postaci głównych uczestników branży, ale decentralizacja jest wciąż o czymś innym.

Drugą kwestią, która martwi w dobie o połowę 2020 r., jest to, że zdecydowana większość użytkowników korzysta z "portfele" giełd i podobnych scentralizowanych rozwiązań, przede wszystkim blockchain.com i nie próbuj zrozumieć prostej prawdy: "mój klucz prywatny = moje pieniądze ". Jednak z pozytywnych rzeczy jest wsparcie dla formatów BIP, gdy 12-24-etc. słowa mogą być nadal zapisywane po zamknięciu zasobu. Na przykład blockchain.com ma 12 lub 24 słowa.

Przywrócić puste stare konto do wersji demo? Całkiem możliwe. Zdobądź portfel mobilny do szybkich płatności? Oczywiście, że tak. Ale przechowywanie w ten sposób przynajmniej niektórych dużych ilości to złe maniery. Dlatego pierwszą rzeczą, na którą powinieneś zwrócić uwagę, kiedy eksperci, w tym pseudo-eksperci, dyskutują o połowie, czy mają ogólną wiedzę na temat technologii i bezpieczeństwa. Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto robi coś lepszego od Ciebie, wie więcej i tak dalej, ale nadal chodzi o poziom podstawowy, który jak widzisz warto uczyć ze szkoły.

Oznacza to, że sam halving przyćmiewa naprawdę ważne pytania: powiedzmy, że w 2020 roku widzimy tę samą bezsensowną debatę na ten temat, co w 2018 roku. Dlatego podsumowując:

  • Omówienie ceny wyrażonej fiatem po/przed halvingiem nie sprawi, że będziesz lepszy, bardziej kompetentny, a Twój system bezpieczniejszy.
  • Halving to niewielka część aparatu matematycznego, który sprawia, że ​​Bitcoin jest tak piękny.
  • Najważniejsze jest to, że sam połówki nigdy nie odegrał znaczącej roli.

Wiedząc to wszystko, spróbujmy teraz spojrzeć na to pytanie szerzej. Po pierwsze, w listopadzie 2012 BTC kosztował około 13 dolarów za token i nie było tak źle, bo w 2009 kosztował około 0,001 dolara. Po drugie, rok później kosztował ponad 1000 dolarów. I to nie tylko ze względu na sławę Góra Gox, ale także ze względu na to, że w latach 2012-2013 na Cyprze miał miejsce kryzys bankowy i ludzie szukali nowych narzędzi do zabezpieczania ryzyka. Jak się okazało, szukali nie na próżno, po ostatnich 10 latach działalności FATF firmy offshore, zwłaszcza biorąc pod uwagę aferę panamską, straciły wszelki sens i kryptowaluta stał się nowym bastionem w ochronie nie tylko prawa do prywatności, ale także własności prywatnej, która ściśle łączy światy offline i online.

Ale co się wydarzyło w 2016 roku? W momencie podziału cena Bitcoina osiągnęła region około 650 dolarów, a po około roku wzrosła do 2500 dolarów. A potem nastąpił szum i Bitcoin wystrzelił do prawie 20 000 USD. Czy na to wszyscy dzisiaj liczą? Ale powiedzmy, na co tak naprawdę warto mieć nadzieję.

Efekt sieci i prawo Metcalfa to podstawowa nadzieja. Tylko w 2018 roku liczba zweryfikowanych kont w różnych aktywach kryptograficznych podwoiła się. Na tej podstawie stwierdzono, że znajdzie się wyjście z „krypto zimy” i będzie temu towarzyszył wzrost zainteresowania różnymi kategoriami osób, co oznacza, że ​​możliwy jest również wzrost cen fiducjarnych. Tak było: Bitcoin wzrósł z 3200 dolarów do około 10300 dolarów. Ale niewiele osób dzisiaj ocenia wzrost użytkowników odpowiednio w różnych projektach i aktywach: czy to Cosmos, Ethereum, czy sam Bitcoin. Ale w tym parametrze kryje się znacznie więcej prawdziwych scenariuszy predykcyjnych niż w halvingu. Jest to jednak zrozumiałe: laika niczym się nie interesuje, bo jest nieustanną ofiarą samego siebie.

Weźmy inny parametr – liczbę hodlów. „Liczba adresów, na których skoncentrowano ponad 1000 BTC, osiągnęła najwyższy poziom od dwóch lat”. I tu wchodzi w życie kolejna ustawa: propozycja staje się ograniczona. Nie tylko z powodu 21 milionów BTC, z których większość została już wydobyta, choć nie wszystkie są w obiegu, ale także dlatego, że handlarze nie spieszą się z rozstaniem z cyfrowym złotem. A popyt rośnie, sądząc po doniesieniach z ostatnich miesięcy: tutaj zniesienie zakazów w Indiach i Korei Południowej, wpłata od Amerykanów w wysokości 1200 dolarów na COVID-19 oraz wejście Argentyńczyków do kryptowaluty na tle niewypłacalności w kraju itp. Co dzieje się z ceną przy ograniczonej podaży i nieograniczonym popycie?

Jedyne, na co wpływa halving przy takim podejściu, to dzienny wolumen wydobytych monet. Teraz jest to 6*12,5*24=1800. Jeden blok jest wydobywany średnio 10 minut, co oznacza 6 bloków na godzinę, 1 blok jest wart 12,5 BTC, a są 24 godziny na dobę, a będzie to 900. I tu zaczyna obowiązywać podstawowe prawo wydobycia – prawo energii elektrycznej: obecnie najtańsza, a co ważniejsze, wysokiej jakości energia elektryczna jest w Chinach, gdzie państwo gotowe jest negocjować tylko z dużymi i bardzo dużymi górnikami; Kanada, gdzie wszystko jest stabilne i czyste pod każdym względem, także prawnym; Syberia, gdzie jest ciężko, ale jest dużo energii i mądrych ludzi. Dalej jest Ameryka Południowa, najpierw Chile i inne regiony, w tym nawet kraje afrykańskie.

I tutaj otrzymujemy ciekawy model: z jednej strony drogim górnikom już daleko do ceny pierwszych kart wideo z 2012 roku, imponująco prezentują się też inwestycje kapitałowe w infrastrukturę górniczą. Organy rządowe na całym świecie długo i żmudnie badały ten proces, a teraz ukrywanie się przed nimi dla właścicieli sieci jest prawie niemożliwe. Tania energia elektryczna nie jest panaceum, bo bezpieczeństwo, wyposażenie, sieci są również ważne, jakość dostarczanej energii, a także inne czynniki, jak choćby kwestie logistyczne. Okazuje się więc, że Chiny mogą ponownie przejąć palmę pierwszeństwa, a wraz z nią nastąpi nowa runda hash rate, która doprowadzi do jednego, ale jedynego możliwego rozwiązania: wzrostu ceny fiducjarnej Bitcoina. Chociaż nie jest to najlepsze dla Bitcoina, górnicy niejednokrotnie wybrali tę ścieżkę, wraz z producentami sprzętu.

Były jednak inne scenariusze: na przykład, gdy cena spadła, a hash rate rósł, spowodowało to wyłączenie bardzo wielu drobnych górników i tylko ograniczyło konkurencję na rynku. W związku z tym należy wziąć pod uwagę nie tylko 6,25 od wpłaty, ale także koszt sprzętu, stopień trudności, wartość nominalną energii elektrycznej, koszty pośrednie, takie jak logistyka, budowa i obsługa infrastruktury itp. Wtedy można uzyskać rozsądny scenariusz, a szkodliwe jest branie pod uwagę tylko ceny: wiele osób kopie nawet ze stratą, ponieważ mają wystarczającą poduszkę i dobrze przemyślaną strategię inwestycyjną i/lub zapasowy biznes operacyjny z przychodem operacyjnym, który również nie jest oczywiste po COVID-19, a inni pracują wyłącznie na rzecz obiegu funduszy, a ta konfrontacja trwa od wieków.

A jednak wszystkie powyższe kwestie są drugorzędne, bez względu na to, jak wydaje się inaczej. Dużo ważniejsze są kwestie wiary i wiedzy: wierzyć, opierając się na ścisłych matematycznych lub logicznych wnioskach, jest dobre i słuszne; wiara po prostu „ponieważ” jest często szkodliwa, a nawet zagraża finansom. Według wstępnych szacunków znaczenie zmniejszenia o połowę w możliwym wzroście ceny wyrażonej w fiducjarnej cenie BTC wynosi od 5 do 10%, podczas gdy współczynnik ten jest znacznie wyższy przy spadku złożoności. Reszta przypada na sam efekt sieciowy, który powstaje z powodu pojawienia się nowych użytkowników/właścicieli; projekty, w tym giełdy centralne i inne podobne rozwiązania, dodając tutaj platformy do handlu kontraktami terminowymi i instrumentami pochodnymi, a także systemy STO, dotyczące rozwoju samych projektów. Jeśli przyjrzeć się bliżej, ekosystem Ethereum zrobił więcej dla społeczności Bitcoina niż sam, ponieważ „funkcja BTC środka wymiany” rozwija się przede wszystkim dzięki ERC-20, powstawaniu i ewolucji DAO/DeFi, a także jako stopniowy wzrost rozwiązań Dapp. I dlatego przejście Etheru na PoW / PoS jest znacznie ważniejsze niż halving, który może zapoczątkować zupełnie nową erę. Zamiast tego omawialiśmy trzy rzeczy przez 8 lat z rzędu: Bitcoin umrze; nikt nie potrzebuje Bitcoina; o połowę zmieni wszystko.

Teraz jesteśmy u progu nowego etapu rozwoju BTC: w latach 2009-2010 był narzędziem pasjonatów takich jak Satoshi czy Laszlo; w latach 2011-2013 przybyli pierwsi przedsiębiorcy; w latach 2014-2017 nadeszła era ICO i inwestorów. Od 2018 r. bitcoin został zmodyfikowany w zasób, który ma wartość samą w sobie: 1 BTC kosztuje 1 BTC. Teraz, gdy aktywa są odzwyczajane od małych i średnich firm pod pozorem pandemii COVID-19, teza ta mniej więcej zaczyna docierać do mas, ale my, ludzie żyjący w branży, mamy nad nimi niewątpliwą przewagę . Czy nadszedł czas, aby to wykorzystać??

Pamiętasz system Liberty Reserve? Był to jeden z największych jakiś czas temu. Ale jego twórcy przechwalali się zbytnio: zbyt dużo brudu zostało wpuszczone do ich pomysłu. Dlatego nie radzimy skupiać się na tym, co oczywiste tu i teraz. Ważne nie jest to, że któryś ze stanów, Bangladesz czy Chiny, zakaże kryptowalut; i nie to, że zmniejszenie o połowę oczywiście zmieni rozkład sił, ale czy możemy dalej rozwijać ten system w ramach decentralizacji. To jest wartość, a potem koszt Sieci: liczba węzłów spadła podczas „kryptozimy” do 9 tys., teraz jest to nieco ponad 8000, choć ostatnio przekroczyła 10500. Mamy nadzieję, że zobaczymy wzrost . Liczba aplikacji i witryn portfelowych, a także API dla biznesu wzrosła wielokrotnie, wdrożenia rozwiązań blockchain rosły równie wykładniczo, takie fakty są o wiele ważniejsze niż zmniejszenie o połowę. Jeśli myślisz inaczej, spróbuj wyjaśnić wzrost Bitcoina w kryzysie bankowym na Cyprze, a tym bardziej w szczycie 2017 roku, a także ożywienie po oczywistym upadku 2018 roku. Być może wtedy nie będzie mniej pytań , ale więcej, ale będą dotyczyły poprawnych historii.

Autor: Kate Solano dla Crypto-Rating.com